"Kiedyś denerwowała mnie nadmierna troska mamy.
Załóż czapkę, nie zapomnij szalika, zjedz coś ciepłego przed wyjściem, wróć punktualnie, zadzwoń jak będziesz na miejscu…
Kiedy się buntowałam, Ona tylko ze spokojem odpowiadała
"Zobaczysz jak będziesz miała swoje dzieci".
Dziś sama jestem mamą i zrozumiałam, że z każdym jednym jej słowem wiązała się nie tylko troska, ale przede wszystkim miłość.
Dziś jestem jej wdzięczna za te wszystkie czapki, szaliki, posiłki, za czekanie przy oknie kiedy wrócę do domu, bo dziś patrząc na swoje dziecko doskonale wiem co czuła.
Otaczała mnie swoimi skrzydłami, by moje prawidłowo się rozwinęły".
Oj, to prawda. do pewnych rzeczy a raczej do zrozumienia pewnych rzeczy dochodzi się z czasem. Do jednych się samemu dochodzi, do innych się dorasta, a jeszcze innych trzeba doświadczyć na własnej skórze, by zrozumieć uczucia innych jak np. rodziców.
fajną mame niałaz 🙂
Bardzo ciekawie to ujęłaś. Najczęściej jest tak, że troskę i miłość innych doceniamy dopiero po latach. . Jak to mówią czas musi zrobić swoje. bardzo ciekawy wpis.